.......
jak ci powiem to nie zrobie, robie to co mówie głowie.
И я уверен, Всевышний простит
Это дерьмо ведь не сильно разит
a najważniejsze не зажигать ! :*
jak ci powiem to nie zrobie, robie to co mówie głowie.
И я уверен, Всевышний простит
Это дерьмо ведь не сильно разит
a najważniejsze не зажигать ! :*
nie mam czasu pisac, nie mam czasu siedziec, nie mam czasu. Idę na pełnych obrotach, fizycznie umieram już, psychicznie chyba idzie to juz w kierunku schizofremii tak by to nazwał lekarz.. Wszyscy lgną, jak nigdy akutat kurwa wtedy kiedy umieram. Teraz wszyscy mnie chcą, teraz chcą pomagac, akurat kurwa jak umieram.. musze pozmieniac plany.
mój największy wróg w 3d to przemoc, walczę z nią każdego dnia
każde słowo wypowiedziane skraca życie i z nim wraz oddajesz energię, jak najmniej słów, znaków, relacji, znajomości, obietnic a najlepiej w ogole kontaktu z ludźmi
dalej ogień, wczoraj był jakiś ważny dzień dosłownie mistyczny a w zasadzie to noc,
dziwna sytuacja bo ta sama osoba która wczoraj dała mi taki power do działania odbiła
wahadło i to po niecałej dobie w taki sposób że 2 razy prawie stracilismy życie przez nią
nie jestem w stanie opisac tego co doświadczyłem przez dni od ostatniego wpisu.
Świat zwariował, wielka krzywda się stała, doświadczyłem kilku ataków,
kilkudniowej traumy z której nie mogłem w żaden sposób wyjśc,
3 dni bez jedzenia i picia. w ostatni dzien bylem niedożywiony i odwodniony na tyle że
nie byłem się w stanie wypróżnic i w nocy chciałem z bólu wezwac karetkę. Zaczyna się materializowac wielka wibracja nadana i wciąż
nadawana. Zszedłem do tak niskiej energii, wypchnąłem wahadło tak mocno w lewą stronę że
już dalej się prawie nie dało. Możliwe że właśnie rozpoczął się proces. Wahadło naturalnie
idzie ku prawej stronie z tak wielką siłą że od pierwszego dnia, od punktu kuliminacyjnego
czyli krzywdzie mojej rodziny zaczynają dziac się poważne rzeczy. Nigdy nie udało mi się
wystartowac z materializacją tak wielkich tworów energetycznych. czuje ogromny przypływ
mocy, staje się tak gdy doznamy czegoś strasznego, po tym też jesteśmy o wiele bardziej
odporni na ciosy, na moim poziomie świadomości to co mnie przez ostatnie 2 miesiące spotkało to największa lekcja (już nie mówiąc ostatnim epizodzie depresji). Wiem że ta lekcja była po to żebym powstał jako wielka i silna postac. Teraz już wszystko nabiera
nowego znaczenia.
gdyby nauczyć się kochać ból i cierpienie tak samo jak radość, wtedy człowiek przerósł by nawet samego stwórcę i żył najpiękniej jak tylko może